10 przykazań komunikatywności
Dziesięć rad Mogensa Jacobsena, lekarza psychiatry.
- Mów we własnym imieniu - mów „ ja mogę” albo „ja uważam, że..” itd. - mów we własnym imieniu. Nie mów „przecież każdy widzi, że”, „ wielu jest zdania, że” - nie chowaj się za innymi. Możesz wypowiadać się tylko o własnych poglądach, a nie o innych. Najlepiej znasz się na tym, co ty widzisz, myślisz, czujesz, przeżywasz itd.
- Proś o to, co chcesz dostać - jesteś współodpowiedzialna za klimat stosunków z innymi ludźmi. Traktuj innych jak dorosłych ludzi, którzy sami potrafią dokonać wyboru - powiedzieć tak lub nie. Tym bardziej tak traktuj szefa. Nie baw się w zgadywanki, nie owijaj w bawełnę, nie stosuj podchodów, aby coś od innych uzyskać. Proś o to, co chcesz dostać, wyrażaj swoje życzenia i potrzeby jasno i precyzyjnie. Ty znasz je najlepiej, wyrażając je opowiadasz o sobie innym.
- Nie udawaj - jeżeli myślisz „ nie”, nie mów „tak”. Jeżeli myślisz „tak”, nie mów „nie”. Nie udawaj, że wybaczasz, rozumiesz jeżeli nie możesz lub nie chcesz wybaczyć, zrozumieć. Nie mów, że coś popierasz jeżeli nie możesz, czy nie chcesz tego poprzeć. Unikaj fałszu. Zdecydowane „nie” także coś o tobie mówi.
- Nadawaj pełny komunikat - nie mów „denerwuje mnie pan/pani”. Najczęściej jest bowiem tak, że denerwuje ciebie coś, co ta druga osoba robi. Mów o swoich uczuciach. Możesz powiedzieć „Jestem na pana/panią wściekła”, ale to nie posunie spraw do przodu. Jeżeli powiesz „w tej chwili jestem na pana/panią wściekła, ponieważ uważam, że jest to niesprawiedliwe, że pan/pani...” to można pójść do przodu. Ponieważ o niesprawiedliwości lub ewentualnych nieporozumieniach można rozmawiać. Nikt nie może kwestionować twoich uczuć.
- Nie przepraszaj - przysłowie mówi: „Droga do piekła jest wybrukowana przeprosinami”. Przepraszanie to sposób na unikanie konfrontacji i poznania prawdy. Przepraszając zamiast ustosunkować się do tego co się zrobiło, unika się zmian. Aby móc coś zmienić w swoim postępowaniu, trzeba najpierw zrozumieć, że postępuje się źle.
- Żyj tu i teraz - nie trać energii na wyrzuty sumienia. Nie denerwuj się tym, co się stało. Nie usprawiedliwiaj się przeszłością. „Jestem taka, jaka jestem, bo było tak jak było”. W domyśle mówisz, że nic się z tym nie da zrobić i blokujesz rozwój własnej osobowości. Na pewno już wiesz, że nie wszystkie obawy się sprawdzają, więc nie bój się przyszłości. Oczywiście, trzeba się uczyć na błędach i trzeba planować przyszłość, ale nie warto uciekać od tego, co jest z obawy o to, co będzie. Jeśli nie żyjesz w teraźniejszości, to nie żyjesz w pełni.
- Bądź konkretna - unikaj ogólników. Nie mów „wszystko jedno”, bo to nie prawda. Powiedz, co jest obojętne. Wymień parę rzeczy, które mają dla ciebie znaczenie. Widzisz, nie wszystko jest obojętne.
Ogólne zdanie:
„Wszyscy się na mnie uwzięli”.
„Nikt się ze mną nie liczy:.
„Przecież nie chcemy”.
Konkretne zdanie:
Wymień, kto się na ciebie uwziął.
Kto się z tobą nie liczy?
Ty nie chcesz? Kto nie chce? - Wypowiadaj się - nie pytaj o sprawy, które znasz. Wypowiadaj się. Często ludzie zadają pytania nie po to, by otrzymać odpowiedź, ale by powiedzieć. Jednak pytanie ma wpędzić rozmówcę w pułapkę, zapędzić go w kozi róg, speszyć albo ma pokazać, że wie lepiej. Zamiast zadawać pytanie, należy raczej samemu powiedzieć, co się wie, czuje, myśli.
- Słuchaj swojego ciała - serce wali, sucho w gardle, skurcze. Ale niech inni nic nie widzą. Jesteś nauczona grać role - sprawiać wrażenie spokojnej i wszystko wiedzącej, nawet gdy wątpisz i nie masz pojęcia, co zrobić. Możesz utracić osobowość, możesz przez to zachorować. Stres. Nerwy. Ważna jest harmonia. Komunikaty, uczucia i czyny muszą być zgodne.
- Pytaj „jak?", pytaj „co?" - są to pytania, które umożliwiają otrzymanie wyjaśnienia. „Dlaczego” może wydawać się inkwizytorskie, wymaga wyjaśnień i uzasadnień, a powoduje usprawiedliwienia, przypuszczenia, trudne wyjaśnienia. Pytanie „Dlaczego tak się zachowujesz?" można zastąpić pytaniem „Co czujesz w tej chwili?”.